Dobra strona bezsenności: jak brak snu wspomaga kreatywność

 

Muzycy często odbierają bezsenność zarówno jako inspirującą lub dręczącą. Matt Berry wyjaśnia jak napisał swój nowy album podczas bezsennych nocy a Dave Bayley z Glass Animals mówi, że zawdzięcza swoją karierę bezsenności.

W zeszłym roku, muzyk i aktor Matt Berry odkrył, że ma problemy z zasypianiem. Doświadczył już wcześniej bezsenności, lecz tym razem była ona jeszcze cięższa. Zaczęło się jak zwykle – obawą o dostateczny wypoczynek przed ważnym spotkaniem. Zmartwienie nie pozwalało mu zasnąć więc obejrzał film, a potem kolejny. Nagle zorientował się, że jest już 3:30 i nie ma sensu iść spać.

o

 „Kiedy przejdziesz pewien moment, zaczyna się koszmar” mówi Berry podczas wywiadu.  „Zazwyczaj zasypiam o 4:30 i budzę się najwcześniej o 10. Nie jestem w stanie fizycznie wyjść z łóżka wcześniej. Tkwię w tej cholernej pętli i zdaję sobie sprawę, że nie ma z tego wyjścia.”

 W ciągu dnia jest ospały i niezdarny, co go bardzo denerwuje. Każdej nocy stresowało go to, żeby zasnąć w porę, co jedynie powodowało efekt odwrotny. Wreszcie zdecydował się posiedzieć i popracować w studio, które znajduje się obok jego sypialni. Rezultatem owych eskapad jest jego nowy album Music for Insomniacs. Jest to małe odchylenie od acid-folk’u z jego poprzednich albumów solowych. Nowy album przypomina nieco dźwięki Briana eno, Mike’a Oldfielda czy Jean’a Michel Jarre’a.

 „Czas kiedy nie mogłem zasnąć był przeważnie zmarnowany więc wpadłem na pomysł, że mogę wtedy robić coś konkretnego” mówi Berry. „To było dla mnie ważne. Byłem w rozpaczy z powodu straconego czasu.”

 Dave Bayley, lider oksfordzkiego kwartetu Glass Animals zawdzięcza swoją karierę muzyczną bezsenności. Zaczął pisać i nagrywać ponieważ miał problemy z zasypianiem po opuszczeniu domu rodzinnego i rozpoczęciu studiów na King’s College w Londynie w 2008 roku.

„To była niezdolność do wyłączenia myślenia” mówi Bayley. „Zawsze pracowałem do późna i trudno było mi zatrzymać myśli czy przestać zadawać sobie różne pytania. Zazwyczaj zasypiałem późno i spałem 2 – 3 godziny lecz bywały momenty kiedy nie spałem w ogóle i jechałem do szpitala. Miałem wtedy mętlik w głowie. Podczas gdy problemem było zaśnięcie w nocy, nie było to trudne nad książką lub w szpitalu, ku przerażeniu mojego przełożonego.”

f

Według NHS, jedna trzecia Brytyjczyków cierpi na różne formy bezsenności. Pośród kilku metod leczenia, od podstawowej „higieny snu” (unikanie kofeiny czy alkoholu, maska nocna lub zatyczki do uszu) przez terapię behawioralną aż po pigułki nasenne, zaleca się między innymi „uspokajającą muzykę” lecz bez dokładniejszego określenia.

Wiele mówi się w środowisku medycyny snu o kojącej mocy pewnych temp, częstotliwości, kluczy i „nagrań binauralnych”. Ciekawski Berry porozumiał się ze znajomym aktorem i magikiem Andym Nymanem, który wyrażał zdecydowane niedowierzanie nt. pseudo-naukowych technik. Muzyka jest bardzo osobista. Sasha Greffen pisała niedawno o remixach Massive Attack’u zrobionych przez Buriala jako „pigułkach”, które gwarantują mocny sen.

Berry słuchając własnej muzyki doszedł do wniosku, iż jest ona chaotyczna i monotonna na tyle, że czekał aż coś w końcu się stanie. „Moja muzyka miała dać ludziom pozytywne nastawienie lecz sprawiała jednocześnie, że czułem się negatywnie z powodu cyniczności. Wydawała się banalna i sztuczna.”

Bayley odkrył, że jego umysł „odpływa” przy ambiencie więc wybrał nieco bardziej rozproszone dźwięki Buriala bądź Animal Collective. „Muzyka pomogła mi poczuć się, tak jakbym był w innym miejscu – w lesie czy pubie – i to mi pomogło.” Próbował także innych metod (czytania, higieny snu, strasznych filmów i wysiłku przed snem) zanim spróbował tworzenia muzyki. Powoli zaczął odnajdywać swój głos aż w końcu poczuł się na tyle pewnie aby zagrać przed trójką przyjaciół, którzy obecnie są członkami zespołu.

„Stan, kiedy brakuje ci snu jest dosyć podobny do tego, kiedy jest się pod wpływem niektórych narkotyków” mówi Bayley, który posiada fakultet z neurobiologii. Część mózgu odpowiadająca za logiczne myślenie powoli słabnie ponieważ nie ma dostatecznej ilości energii aby być wystarczająco zasilana. W tym czasie w głowie powstają niecodzienne pomysły, które w normalnych warunkach zostałyby wyciszone przez logiczny umysł. Uważam, że ludzki umysł to najbardziej fascynująca rzecz. Zarazem dziwna ale i interesująca.”

Berry miał podobne doświadczenie w swoim studio, w którym nie ma okien ani zegarów. „Było trochę jak we śnie. Czasami wspominałem poprzedni dzień myśląc: ‘wow, to było całkiem jak nie ja’. Są rzeczy, których nie zrobiłbym w ciągu dnia – mnóstwo rzeczy umykało mi.”

j

Niektóre badania sugerują powiązanie pomiędzy kreatywnością a zaburzeniami snu i nazywają to „kreatywną bezsennością”, co było w przeszłości przedmiotem kłótni. Istnieje niemniej wiele niepotwierdzonych dowodów prosto od muzyków. Artyści tacy jak Chris Martin, Moby, Tricky i King Krule zgodnie potwierdzili, że bezsenne noce potrafią być zarówno inspirujące jak i dręczące.

Berry zdecydował się tworzyć muzykę, która pomoże innym walczyć z bezsennością. Odrzucił plany połączenia swojej muzyki z dzieciństwem lub byciem pod wodą aby nie wywołać przypadkiem niechcianych negatywnych myśli u niektórych odbiorców. „Chciałem aby to było coś interesującego ale pozostawiłem to tak puste, jak tylko mogłem” mówi. „Użyłem podstawowych elementów takich jak ogień czy wiatr. Reszta zależy od ciebie, nie narzucam niczego.”

Pierwszy debiutancki, hipnotyzujący album Glass Animals zwany Zaba nie miał w zamyśle nic związanego z bezsennością lecz był nią inspirowany. Bayley nadal pracuje w nocy, wolny od rozproszenia, co częściowo tłumaczy śliski, sugestywny nastrój w albumie.

„Tworzenie muzyki pomogło mi spać tyle, ile potrzeba aby dawać radę. Po paru latach tak bardzo chciałem robić muzykę, że nie pozwolało mi to spać” mówi Bayley. „Wszystkie większe pomysły wpadały w nocy. Nie byłem w stanie zasnąć kiedy jakaś nowa melodia chodziła mi po głowie. Musiałem to nagrać, wyczerpany zasypiałem i budziłem się po 2 godzinach z podstawą kolejnej piosenki.”

Obaj muzycy załagodzili swoją bezsenność dzięki ciężkiej pracy lecz zdają sobie sprawę, że może ona wrócić.
„Myslę, że nie drążenie tematu może być kluczem” mówi Berry. „Kiedy nie możesz myśleć o niczym innym, zaczyna to zajmować cały twój umysł i trawić każdą chwilę. Nie pozwolę temu przejąć mojego dnia. Teraz ja będę prowadzić.”

„Bezsenność spowodowała, że byłem pełen niespokoju i patrzyłem na zegarek co 15 minut” mówi Bayley. „W pewnym momencie już przestałem przejmować się. Niepokój, który hamuje cię, po prostu zniknie. Teraz, kiedy nie mogę spać czuję lekką ekscytację. Wiem, że mam czas i mogę spróbować czegoś nowego lub zwyczajnie bawić się.”

 

 

źródło: theguardian

Podziel się tym postem